niedziela, 25 grudnia 2016

Chapter 3

Znalezione obrazy dla zapytania v bts gif

Co jest gorsze od zabrania dziecku słodyczy?
Świadomość, że twój cudowny sen o byciu ze swoim crushem musi zostać przerwany. I że musisz iść do szkoły.
Choć, formalnie rzecz biorąc, Cedrella Alex Malfoy była w szkole. Mieszkała w niej. I będzie mieszkać. Przez prawie rok, odejmując 2 miesiące wakacji, święta bożonarodzeniowe i wielkanoc.

Cudownie, kurwa. No wprost zajebiście.

A co jest jeszcze lepsze?

2 września dziewczynę obudził głośny pisk, który jednak zignorowała, postanawiając spać dalej. Jednak, jak to w życiu bywa- ktoś ściągnął z niej kołdrę. Kto? Takie wredne, małe, blondwłose stworzonko o imieniu Scorpius. Takie tam- brat Cedrelli. Takie tam ktoś, kto za chwilę prawdopodobnie zginie od ciosu poduszką. Niemożliwe? A jednak.
- SCORPIUS!!! - pisnęła Cedrella, siadając na łóżku i przeczesując splątane od snu loki. Blondynka rozejrzała się nieprzytomnie po dormitorium, rejestrując, że jest tu o wiele za dużo jednostek ludzkich niż zwykle.
- Siostrzyczko, wstajemy! Matka kazała mi po ciebie przyjść i cię obudzić. - oznajmił entuzjastycznym głosem Scorpius Malfoy, uśmiechając się jak debil.
-A ci trzej tu po co?- jęknęła Alex, opadając na poduszki. Rose Weasley ukradkiem spoglądała na Scorpiusa, rumieniąc się pod kolor swoich włosów. Erica Black i Shika Chang jeszcze smacznie spały, nieświadome niczego.
- Słodka piżamka, Malfoy. Taka sexy. - zaśmiał się Leondre Nott, który był jednym z nieproszonych gości. Yoichi Nott, kuzyn Leo i Albus Potter zawtórowali mu, a Scorpius popatrzył na nich z politowaniem.
- Nie psuj mi tego dnia, Nott. - odparła dziewczyna, nie racząc nawet podnosić głowy, choć w środku miała istną plagę motylków. Cedrella miała na sobie jasnoróżową, sięgającą do połowy brzucha, luźną koszulkę na krótki rękaw, jasnoszare szorty i białe stopki.
- Rusz się, Malfoy, nie będziemy tu stać wiecznie. - mruknął Yoichi, podchodząc do jej kufra i podnosząc z niego jej białą koszulę, którą rzucił w dziewczynę. Alex jęknęła i zwlekła się z łóżka.

~~.~~

- Ile jeszcze będzie trwać ta męczarnia? - szepnęła Alex do Rose, która wyglądała jakby zobaczyła ducha po przeczytaniu listy lektur na OPCM. Blondynka zmięła ją w kulkę i wrzuciła wgłąb klasy, nawet na nią nie patrząc. Nie znosiła OPCM, nigdy nic jej nie wychodziło na tym przedmiocie.
- 2 minuty temu był dzwonek. - mruknęła Weasley'ówna, nawet nie patrząc na przyjaciółkę.
- Nie prawda, minęła cała wieczność... - westchnęła Alex, kładąc się na ławce.
Sala od Obrony Przed Czarną Magią była pedantycznie wręcz pustą klasą, wypełnioną jedynie szkolnymi ławkami, krzesłami i biurkiem nauczycielskim. Na ścianach w kolorze brudnej szarości nie było ani jednego obrazu, rysunku czy plakatu, tylko wysokie okna.
Zawsze będąc w tym pomieszczeniu Alex miała wrażenie, że za chwile wchłonie ją ta nicość, ten brak radości i wyobraźni. Nauczycielka OPCM, Wednesday Fog była kobietą po czterdziestce, z prostymi, czarnymi włosami i stalowymi oczami. Była szczupła jak wąż, wysoka niczym wieża Ravenclaw, miała charakter niczym lwica i ani trochę nie przypominała puchonki, którą podobno kiedyś była. Zgryźliwość była jej główną cechą. Pewnie dlatego, że nigdy nie miała chłopaka. W drugiej klasie Alex zaczęła nazywać ją, pieszczotliwie, Mgiełką.
- ...w tympółroczunauczyciesięjak...- mruczała pod nosem Pani Fog, nie zostawiając miejsca na spacje pomiędzy słowami.
 Alex przewróciła oczami, rysując sobie długopisem po dłoni jakieś zawijasy pod kształt śnieżynek. - A teraz ważne ogłoszenie! - wydusiła z siebie, nieco wolniej i entuzjastyczniej niż zwykle nauczycielka.
- Uciszcie się, bachory! Jakzapewne wiecie, albosiędowiecie... W następnym  w Szkole Magii i Czarodziejstwa Baeuxbatone odbędzie się Turniej Trójmagiczny.
W klasie zapadła głucha cisza. Wszyscy wpatrzyli się w Mgiełkę, która uniosła brwi ze zdziwienia.
- Turniej Trójmagiczny?! - oburzyła się Rose, a wszyscy popatrzyli na nią ze zdegustowaniem. - Nie pamiętacie, jak to się skoń...
- Ale super! Turniej Trójmagiczny, ojeju... - westchnęła Alex, całkowicie ignorując oburzenie przyjaciółki i unosząc się na krześle. W klasie rozległy się podekscytowane szepty. Wszyscy  zastanawiali się, kto zostanie wybrany.
-Nie ekscytowałabymsiętak na twoimmiejscu, Malfoy. - prychnęła Mgiełka, po czym w klasie zapadła głucha cisza. Wszyscy z wyrazami szoku i niezrozumienia wpatrzyli się w nauczycielkę.-Bo naTurniej Trójmagiczny nie może pojechaćbylekto. Wybrani będą spośród najlepszych uczniów.
- Ale Harry Potter nie był najlepszy... no nie był zbyt... dobrym uczniem  a jakoś wygrał! - oburzyła się Emily Parkinson, potocznie zwana Polly, która była jedyną ślizgonką, którą Alex tolerowała. Tak właściwie, nie wiadomo, dlaczego słodka, zadziorna i harda Polly trafiła do Slytherinu. W sumie, może zawsze lepiej mieć wtykę w szeregach wroga?
- Ale zasady się zmieniły. I o ilewiększośćzwas nie podciągnie swoich ocen do Powyżej Oczekiwań, niebędzieciemieliszansy na choćby powąchanie Czary Ognia. - oznajmiła przesłodzonym głosikiem największa kanalia Hogwartu. W tej samej sekundzie zadzwonił dzwonek na przerwę. - Miłegodnia!

~~.~~

- Ale Rooosieeee! - jęknęła Alex, uwieszając się na ramieniu przyjaciółki. Wokół nich uczniowie przepychali się na szkolnym korytarzu, we wszystkich kierunkach, niemal ich tratując, ale dziewczyn to nie obchodziło. - Ja muszę pojechać na Turniej Trójmagiczny!
Do 4 lekcji już wszyscy wiedzieli o Turnieju, na 5 już wszyscy o nim rozmawiali. Każdy chciał się w nim sprawdzić, zdobyć chwałę i pieniądze. Tylko nie Rose Weasley.
- Nie rozumiesz, że to nie jest tylko jakiś konkurs? Na przełomie wieków organizowano go z różnych pobudek... -  rudowłosa rozejrzała się szybko wokół, a potem pociągnęła przyjaciółkę pod ścianę. - Nie wiem, czy to jest najmądrzejszy pomysł. Nie, ja wiem. Coś mi tu śmierdzi, Alex. W tym Turnieju się ginie. A skoro wprowadzili ograniczenie, tylko dla najlepszych...
- Ahh... Czyli sądzisz, że sobie nie poradzę? - blondynka aż uniosła brwi ze zdziwienia. - Może nie jestem najlepsza ze wszystkiego, ale wiem, że to... to mogłoby odmienić wszystko. Wiem, że sobie poradzę. Jestem dobra z Zaklęć, Eliksirów, nawet Transmutacji... I według tego schematu powinnam być też dobra z OPCM, ale zawsze mi coś nie wychodzi.
- Paradoks, nie? - odezwał się nagle Leondre Nott, pojawiając się obok nich i obejmując Alex ramieniem. Dziewczyna uniosła na chłopaka wzrok z pytaniem w oczach. - Ty, krew z krwi śmierciożerczyni, kłamczucha i zdrajczyni, nie radzisz sobie z Obroną Przed Czarną Magią.
- Ty też nosisz w sobie tą krew. - burknęła blondynka, krzyżując ręce na piersiach. Chłopak stał tak blisko, że dziewczyna czuła jego perfumy, których zapach uwielbiała.
- Ale ja, w przeciwieństwie do ciebie, jestem w klasie rozszerzonej. A i tam, nie chwaląc się, jestem jednym z najlepszych. - powiedział chłopak, bawiąc się różdżką. - Dlatego powinnaś znaleźć sobie korepetytora.
- Chciałam, żeby Rose mnie uczyła. Ale ona nie chce. - mruknęła Alex, wyciągając swoją różdżkę i stając na palcach, przytknęła ją do włosów chłopaka, których końcówki zabarwiły się na różowo.
- Bardzo śmieszne, Ced, ale to nie zapewni ci wygranej w Turnieju Trójmagicznym. - odparła Weasleyówna, machnęła swoją różdżką a włosy chłopaka wróciły do normy.
- Ej, dobrze mu było w tym kolorze.- jęknęła blondynka. - Wiesz co, Rose? Znajdę tego korepetytora. I zgłoszę się do tego Turnieju. - oznajmiła Malfoy, odwróciła się na pięcie i odeszła z dumnie podniesioną głową.

~~~
Czy tylko ja uważam, że ten szablon jest cudowny?
3 rozdział wjeżdża na bloga! Co o nim sądzicie?
~Aisuku

3 komentarze:

  1. UWIELBIAM główną bohaterkę! I bardzo podoba mi się, jak piszesz. Szkoda, że rozdziały takie krótkie :(
    Na pewno zostanę tu na dłużej.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam w sekrecie, że też ją uwielbiam :) Malfoyównej po prostu nie da się nie kochać <3 Bardzo się cieszę, że ci się podoba! Postaram się, aby rozdziały były dłuższe ;)

      Usuń
  2. Zaintrygował mnie ten blog i oczywiście główna bohaterka! To dopiero początek i mam nadzieję, że ta historia ciekawie się rozwinie, bo jest duży potencjał!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na http://meadowes-black.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń

Czekam na szczere komentarze! Usuwam spam. Chętnie wpadnę na wasze blogi/opowiadania!
Aisuku

.
.
.
.
.
.
template by oreuis